Wiadomości

Wspólnie z kolegami napadł i okradł 21-latka

Data publikacji 06.04.2021

Policyjnym dozorem został objęty 18-latek, który pod koniec marca wspólnie ze swoimi znajomymi pobił i okradł 21-latka z Częstochowy. Młody mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło pod koniec marca w gminie Poczesna. 18-letni uciekinier z poprawczaka zaatakował swojego o 3 lata starszego kolegę, a następnie ukradł jego samochód, dokumenty i telefony komórkowe. Towarzyszyło mu jeszcze 3 kolegów, którzy aktywnie uczestniczyli w całym zdarzeniu.

Na podstawie zgromadzonych materiałów, kryminalni pojechali zatrzymać sprawców rozboju i pobicia. Na jednej z ulic w Częstochowie zauważyli podejrzanego 16-latka, który kierował audi. Podczas próby zatrzymania pojazdu, nieletni nie zareagował na polecenia wydawane przez policjantów. Potrącił jednego z nich i zaczął uciekać, czym dopuścił się czynnej napaści i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Na szczęście nikt w wyniku tego zdarzenia poważnie nie ucierpiał. Kryminalni ruszyli za nim w pościg. Padły strzały z broni służbowej policjantów. Uszkodzona w wyniku postrzału opona w audi nie pozwoliła kierującemu na dalszą ucieczkę, dlatego wjechał samochodem na teren leśny. Tam został zatrzymany. W tym samym czasie drugi patrol zauważył skradzionego dzień wcześniej peugeota. W środku siedział 18-letni sprawca rozboju, który na widok stróżów prawa zaczął uciekać pieszo.

Kryminalni ustalili również adresy zamieszkania i zatrzymali dwóch pozostałych sprawców w wieku 35 i 15 lat, którzy brali udział w pobiciu.

18-letni częstochowianin usłyszał już zarzuty. Za rozbój grozi mu do 12 lat więzienia.

O dalszym losie nieletnich sprawców pobicia zdecyduje sąd rodzinny, natomiast 35-latek, za pobicie, może trafić za kratki nawet na 3 lata.

  • felga w samochodzie marki audi po pościgu policyjnym
  • zatrzymany prowadzony przez nieumundurowanego policjanta ma założone kajdanki na ręce trzymane z tyłu
  • zatrzymany leży na ziemi, ma założone kajdanki na ręce trzymane z tyłu
Powrót na górę strony